Jeśli zadajecie sobie pytanie, czy najlepsze szelki dla psa to właśnie te od DogVenture, to ta recenzja może Was przybliżyć do decyzji przynajmniej o dwa kroki 🙂

Wybór szelek dla psa nigdy nie jest łatwą decyzją. Czy będą bezpieczne dla Twojego psa? Czy nie będą go obcierać? Czy nie rozpadną się po kilku dniach i kilku mocnych szarpnięciach?

Zależy Wam na najwyższej jakości oraz na tym, aby były produkowane w Polsce? Tu temat komplikuje się jeszcze bardziej.

Z każdym miesiącem liczba szczęśliwych posiadaczy naszych akcesoriów z logiem DogVenture powiększa się, a niektórzy z nich bardzo chętnie dzielą się opiniami na swoich blogach 🙂 Na Kanapie Siedzi Pies tak pisze o naszych Szelkach Adventure Pro! Czy są to najlepsze szelki dla psa na polskim rynku? Przekonaj się sam!

 

ADVENTURE PRO DLA WYMAGAJĄCYCH

Szelki są z nami od końcówki maja tego roku i zdążyły już dużo przejść. I nie mam tu na myśli tylko pokonanych kilometrów!

Ale zanim opiszę Wam, jakie wyzwania zostały postawione przed omawianymi szelkami, przedstawię ich bardzo mocne strony!

Szelki Adventure Pro są zabudowane, jednak nie jest to kamizelka zakładana na psa. Zabudowania ładnie osłaniają mostek i kręgosłup psa. Tkanina z jakiej są wykonane jest lekka i przewiewna, co powoduje nieprzegrzewanie się psa w miejscach, w których przylegają szelki.  Od wewnętrznej strony szelek jest miękka siateczka dystansująca, która ma za zadanie oddychanie i zminimalizowanie odparzeń. A od zewnętrznej jest materiał odporny na przetarcia i odpychający wodę.

Zabudowane części są połączone wytrzymałymi taśmami (w naszej wersji żółtymi), które są mocne i nie nasiąkają wodą. Po przemoczeniu, woda spływa z taśmy strumieniami.

Dodatkowo, szelki są wyposażone w dwa kółka (z części frontowej oraz na plecach), do których można podpiąć smycz. W pakiecie, do każdych szelek doszywane jest małe kółeczko na adresatkę dla psa.

Uważam, że każde szelki w swoim wyposażeniu powinny mieć dwie rzeczy: rączkę i odblaski. Szelki Adventure Pro mają oba te elementy. Rączka, podobnie jak zabudowane części szelek, jest podszyta siateczką. A dodatkowo od zewnętrznej strony, po całości ma odblask.

Jednak to nie są wszystkie wszyte odblaski. Znajdziecie je również, na ramionach zabudowanych przednich części szelek.

SZELKI PO TESTACH

Pierwszym bojowym zadaniem, był dogtrekking w strugach deszczu. Wytrzymały cały dystans oraz siłę uciągu Carbo, który ich nie oszczędzał.

Owe szelki towarzyszyły nam na licznych spacerach na 10 metrowej lince po lesie i polach, podczas spacerów po mieście, na „gościnnych występach” za Iggy’ego na treningach agility, jak również w czasie sytuacji kryzysowych, kiedy to Carbo na widok szczekającego na niego yorka prezentował postawę „doskoczę i ugryzę”. Musicie wiedzieć, że Carbo przy silnych emocjach, będąc na „uwięzi” skacze w górę jak piłeczka pingpongowa. A szelki dały radę!

Kolejnym wyzwaniem było starcie z nadmorskim piaskiem i morską bryzą. Piasek na szelkach nie zrobił wrażenia. Miałam wrażenia, że go nie dostrzegły. Adventure Pro towarzyszyły nam podczas wyjazdu nad morze oraz tygodniowym urlopie na Mazowszu. Miały szansę zabłysnąć na dziedzińcu Pałacu w Łochowie, pod Zamkiem w Liwie czy skąpać się w rzece Liwiec i to kilkukrotnie.

To była tylko część recenzji. Zapraszamy do zapoznania się z całą recenzją na Na Kanapie Siedzi Pies.

Szelki zabudowane z rączką