Wielu z Was zdążyło już poznać smycz z amortyzatorem Double Color. Mieliście wiele okazji do poddania jej ciężkim testom w różnych sytuacjach i okolicznościach przyrody. Góry, lasy, piasek na plaży, błoto i słońce. Wasze smycze nigdy nie zawiodły.

Dotychczasowy model jest w naszej ofercie już przeszło 2 lata i w tym czasie zdążył skraść Wasze serca! Praktyczność oraz niezniszczalność smyczy z amortyzatorem zyskała wiele uznania, za co bardzo Wam dziękujemy 🙂 Szczególnie przypadł Wam do gustu fakt, że amortyzator nawet po dwóch latach użytkowania, działa z niemal nie zmniejszoną skutecznością, ułatwiając i uprzyjemniając nam wspólne spacery.

Najlepsza smycz z amortyzatorem New Double Color

Fot. Karolina Zgadzaj

 

Smycz z amortyzatorem pomogła również osobom, które cierpią na bóle kończyn górnych, w szczególności nadgarstków i łokci. Przy ciągnących i silnych psach, smycz nie napina się nagle gdy pies ciągnie do maksymalnej długości smyczy, dzięki czemu nie mamy do czynienia z raptownymi szarpnięciami wpływającymi negatywnie na nasze ścięgna i stawy.

W sytuacji, gdy pies ciągnie, amortyzator naciąga się stopniowo, co w pewnym stopniu niweluje efekt szarpnięcia i daje nam czas na przygotowanie się do ewentualnego szarpnięcia. Gdy pies rozciąga amortyzator, ten wracając do swojej neutralnej pozycji, delikatnie ściąga psa z powrotem, dzięki czemu pies nie walczy tylko z naszą reką/ramieniem, ale również z siłą amortyzatora. Powoduje to szybsze zmęczenie u psa, i w konsekwencji lżejsze ciągnięcie po jakimś czasie spaceru czy biegania.

Oczywiście smycz z amortyzatorem nie wykona za nas całej pracy i pewne przeciążenia będą występować, ale każdy z pytanych przez nas klientów, który miał tego typu dolegliwości przyznaje, że smycz znacznie ułatwiła spacery, a dolegliwości w trakcie i po spacerach przestały być tak dokuczliwe, jak miało to miejsce zanim poznali nasze smycze z amortyzatorem 😍

Poznajcie bliżej ofertę naszych smyczy z amortyzatorem TUTAJ i jeśli jeszcze takiej nie macie, musicie to jak najszybciej zmienić 😉